Jeszcze kilka lat temu sztuka i rzemiosło ludowe najczęściej kojarzyły się ze starą drewnianą chatką z okiennicami i siedzącą w niej przy kaflowym piecu staruszką z chustką na głowie. Z biegiem czasu nawet i ta dziedzina twórczości zaczęła zmieniać swoje oblicze, próbując nadążyć za wymogami, jakie stawia świat współczesny. Sztuka ludowa powoli przestaje być nieciekawym reliktem przeszłości i wpuszczając powiew świeżości, stara się wciągnąć w swój świat odbiorców XXI wieku.
„Krajka w nowoczesnej formie” – pod takim hasłem jesienią 2017 roku odbyły się warsztaty dla młodzieży zorganizowane przez Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Białymstoku w ramach projektu „Kraina wątku i osnowy”. To nie pierwszy raz, kiedy animatorzy kultury sięgnęli do tradycji i udowodnili, że to, co dawne, może być ciekawe i atrakcyjne. Tym razem tematem przewodnim stała się krajka, czyli jedna z najstarszych form tkackich. Na pozór zwyczajny, wąski pas materiału wytkany z wełny. Spotykany coraz rzadziej, niedoceniany, niekiedy całkiem zapomniany. Dzięki wiedzy instruktorów oraz pomysłowości i zaangażowaniu młodych warsztatowiczów krajka zyskała nowe oblicze i z pewnością wielu nowych miłośników.
Głównym punktem warsztatów i – jak się okazało – największą atrakcją stała się możliwość samodzielnego wykonania tradycyjnego pasa pod czujnym okiem instruktora. Opanowanie techniki tkania przy użyciu prostego narzędzia tkackiego, jakim jest bardko, szczególnie w formie zabawy, to bardzo dobry wstęp do pracy przy krośnie, bo zasady obowiązujące na warsztacie tkackim są takie same. Młodzież wykonując atrakcyjne dla nich przedmioty użytkowe, czyli krajkowe bransoletki i smycze, dowiedziała się przy okazji, czym jest wątek, osnowa i splot tkacki – pojęcia na pozór nieciekawe, a tak naprawdę będące podstawą, od której można przejść już do tkania. Tę cechę świadomie wykorzystali animatorzy WOAK, aby poprzez zabawę wprowadzić najmłodszych w magiczny świat „Krainy wątku i osnowy”. Spotkania pokazały młodym ludziom, że aby coś wytkać, niepotrzebne są właściwie żadne specjalistyczne narzędzia. Gminy Korycin i Janów zostały wybrane do współpracy nieprzypadkowo. To właśnie tamte tereny posiadają najciekawsze tradycje związane z krajkami i to tam do dziś krajek jest najwięcej.
„Krajka to dobry wstęp, aby oswoić młodych ludzi z tradycjami tkackimi. Słyszą oni o tkaninie dwuosnowowej i wydaje im się to nie do ogarnięcia. Słyszeli hasło, wiedzą, że to jest ważne, ale sam idea, że mogą to robić albo że te tradycje są takie bogate i mogą sami w domu spróbować coś wytkać, jest dla nich nieosiągalna. A tak naprawdę niewiele potrzeba, aby się wciągnąć” – mówiła Edyta Wiśniewska z Muzeum Ziemi Sokólskiej, prowadząca warsztaty.
Wybór krajki jako tematu wiodącego nie był przypadkowy. Na współczesnej podlaskiej wsi już tylko nieliczne grono osób pamięta, jak wiele zastosowań miała w XIX i jeszcze na początku XX wieku. Dawna krajka posiadała swoją symbolikę i znaczenie, o których niestety mało osób ma dziś pojęcie. Wiejskiej religijności zawdzięczamy to, że zachowała się chociaż mała część bogatej tradycji tkackiej w postaci wiązanki zbóż przystrajanej kwiatami w święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny – zwyczaju pięknie praktykowanego szczególnie w Janowie oraz Korycinie. Niestety, następuje utrata i tego znaczenia krajki. Coraz częściej zastępuje się ją tasiemką lub innym skrawkiem materiału.
Jeszcze do lat 50. XX wieku panna młoda wręczała krajki gościom weselnym. Kolorowe pasy wykorzystywano, kiedy jechano „w kumy”, do rodziców chrzestnych dziecka. Służyły też do obwiązywania noworodka, bo jak wierzono, chroniło to zarówno od wszelkich chorób, jak też „złych oczu” czy zarazy. Tkaniną obdarowywano także księdza odwiedzającego swoich parafian po kolędzie. Tych oraz wielu innych ciekawostek z zaciekawieniem wysłuchała młodzież podczas teoretycznej części warsztatów.
Trudnego zadania polegającego na „odkopaniu” zapomnianej na naszym terenie krajki podjęła się prowadząca warsztaty, Edyta Wiśniewska. Jak sama podkreśla, był to ostatni moment, aby dowiedzieć się czegoś więcej od osób, które tkały bądź tkają ją nadal i które pamiętają jej dawne wzornictwo oraz przeznaczenie. 15 grudnia 2017 roku w Izbie Tkactwa Dwuosnowowego w Janowie odbyła się promocja publikacji „Krajki – tkane pasy z terenu Sokólszczyzny”.
„Z jednej strony chciałam opowiedzieć o historii, jak to się robi, ale też jakie wzory obowiązywały na naszym terenie. Krajką nikt się za bardzo nie interesował, stanowiła dodatek, powstawała przy okazji wykonywania większych i bardziej wartościowych tkanin. W okolicach Janowa takie pasy wykonywano z resztek przędzy dywanów, na przykład dwuosnowowych. Kolorystyka krajek w tych okolicach również była nieco powiązana z kolorami wykonywanych tkanin” – mówiła podczas spotkania autorka.
Jest to pierwsze tego typu wydawnictwo. Powstało w ramach projektu „Krajka – zachowaj od zapomnienia”, realizowanego przez Podlaskie Stowarzyszenie Agroturystyczne, dofinansowane przez Województwo Podlaskie. Bazuje na materiałach zebranych przez Edytę Wiśniewską w 2016 roku w ramach stypendium Marszałka Województwa Podlaskiego.