Wystawa w miejscowości Krzywe – Podlaskie Sploty

Wystawa w miejscowości Krzywe pod Suwałkami zaktywizowała mieszkańców do pokazania tkanin tradycyjnych, które wciąż są przechowywane w domach – jako pamiątki po krewnych i minionym czasie. Wśród zgromadzonych tkanin znalazły się dywany dwuosnowowe zwane lokalnie dywanami, radziuszki zwane tu dywanikami, narzuty podbierane zwane dywanikami wybieranymi, barwne pasiaki, kilka kilimów, tkaniny lniane i krajki. Niestety tylko w niewielu przypadkach znany był wykonawca tkaniny, częściej oznaczano miejsce powstania. Sporo tkanin pochodziło z Sejneńszczyzny. Zestaw kilimów powstał w okolicach Janowa Lubelskiego i został przywieziony na Suwalszczyznę w trakcie przeprowadzki tkaczki. Dywany dwuosnowowe powstawały w okolicach Suchowoli i Sztabina. Pozostałe wykonano w Krzywem i okolicach.

Dywany dwuosnowowe pokazane na wystawie pełniły rolę tradycyjnych tkanin posagowych. Wykonywano je z wełny, na zamówienie u wyspecjalizowanych tkaczek. Powstały w latach 70-tych XX wieku. Są to tkaniny o wzorach tzw. kapowych, naśladujących tkaniny wykonywane fabrycznie, trzy z wzorami kwiatowymi (bordowo-żółty, zielono-żółty, czerwono-czarny) oraz w nietypowym jak na tkaninę dwuosnowową zestawie: ultramaryna – limonka. Do wykonania dywanów tkaczki użyły wełny samodziałowej, farbowanej barwnikami chemicznymi, co gwarantowało intensywny kolor odpowiadający ówczesnym gustom zamawiających. Wśród tego typu tkanin pojawiła się również makatka dwuosnowowa wykonywana na zamówienie Cepelii, będąca popularną dekoracją mieszkań w latach 60-tych i 70-tych XX w.

Każda z sześciu tkanin radziuszkowych, tkanych w technice wielonicielnicowej, zwanych lokalnie dywanikami, jest wytkana według innego wzoru i w innej gamie kolorystycznej. Był to jeden z najbardziej popularnych typów tkaniny ludowej, wytwarzany na tym terenie. Dywaniki tkane były na wąskich krosnach, pierwotnie na lnie, a wraz z rozpowszechnieniem się fabrycznych nici bawełnianych – na bawełnie z wątkiem wełnianym. Użytkowane były jako pokrycia na łóżko, sanie, wóz, z czasem również na wersalki.

Ciekawostką z pewnością jest tkanina z roku 1939, pochodząca z miejscowości Sopoćkinie w obwodzie grodzieńskim. Wytkana została w technice wybieranej, z wykorzystaniem nici bawełnianych i wełnianych. Ze względu na swój wiek i intensywność użytkowania, straciła oryginalny kolor (prawdopodobnie była czarno-różowa!). Jest zszyta, tak jak większość tkanin podbieranych, z 2 kawałków, na obu wytkana jest dwukrotnie data. Niestety nieznana jest jej autorka, jak również nie wiadomo, jak trafiła na Suwalszczyznę. Jej obecna właścicielka pamięta, iż była to dekoracja ściany nad łóżkiem.

Oprócz dywanika z Grodzieńszczyzny na wystawę trafił, również wykonany techniką podbieraną, pomarańczowy bieżnik z nici z tworzywa sztucznego oraz narzuta w klasycznym wzornictwie – bukiety kwiatów na bordiurze i medalion z kwiatami w polu centralnym.

Kilimy po II wojnie światowej stały się bardzo popularne. Dwa z prezentowanych na wystawie odbiegają od innych: jeden ma dookolną bordiurę w kolorze zielonym, a pasy, zygzaki występują w polu centralnym, w drugim dominującym kolorem tła jest fiolet. Są elementem zestawu kilimów, przywiezionych przez ich autorkę z okolic Janowa Podlaskiego na Lubelszczyźnie (gdzie wcześniej mieszkała) i dlatego są odmienne od tych najczęściej spotkanych w Polsce północno-wschodniej. Kilim wytkany w Budzie Ruskiej przez Czesławę Żukowską występuje w parze z tkaniną na fotel i jest utrzymany w ciepłych kolorach z przewagą brązu.

Na wystawie pokazane są 3 krajki, utkane przez Antoniego Racisa, mieszkającego w Sejnach. Zostały one prawdopodobnie wykonane na krosienku do krajek, a tkane były z nici lnianych i wełnianych, w kolorach zielono-fioletowym na białym tle z czerwono-żółtą krawędzią, biało –fioletowym, z wielobarwnym psem nici na krawędziach i biało-czerwonym z żółto-zielono-fioletowymi  krawędziami. Krajki te, oprócz pełnienia funkcji czysto praktycznej, jako element stroju – pas, wykorzystywane również były powszechnie w obrzędowości rodzinnej mniejszości litewskiej i czasem – również wśród ich sąsiadów. Krajką obwiązywali się swaci, panna młoda obdarowywała krajkami drużbantów na weselu, wiązano nią becik dziecka (w szczególności krajkami z czerwonymi wzorami). Autor wyżej wymienionych krajek z okazji swoich 90-tych urodzin został obdarowany szerokim tkanym pasem, który również można było zobaczyć na wystawie. Ręcznik drużby weselnego również pochodzi od tej samej rodziny z Sejn. Był to tradycyjny sposób strojenia swata. Ręcznik jest utkany techniką wielonicielnicową z lnu i posada inskrypcję – pirslivi (zaloty) po litewsku. Kolejny ręcznik, również tkany wielonicielnicowo, ma zakończenia osnowy (frędzle) powiązane ozdobnymi węzłami. Tego typu ozdobne ręczniki były formą dekoracji wnętrza domu.

Płótno lniane było wyrabiane praktycznie w każdym gospodarstwie wiejskim, zarówno na własne potrzeby, jak i na sprzedaż. W zależności od grubości i jakości przędzy, uzyskiwano odpowiedniej jakości płótno: cienkie, bielone na obrusy, koszule, ręczniki, grubsze na prześcieradła, worki, odzież roboczą.

Tkaniny pokazywane na wystawie są różnorodne. Niewiele jest starszych, powstałych przez 1939 rokiem. Widać wśród nich pewne podobieństwa do tkanin znanych z terenów Litwy – chociażby porównując wzornictwo na radziuszkach, wiązania końcówek ręcznika, kolory i materiał, z którego wykonywano krajki czy zestaw bieżników powstałych prawdopodobnie na rynek cepeliowski. Niestety widać również, jak szybko zaciera się wiedza na temat tkactwa tradycyjnego i poczucia wartości w stosunku do rękodzielniczych wyrobów.

Aleksandra Pluta